SZCZEPIONKI – czy na pewno są bezpieczne?

Coraz częściej mam niestety okazję widzieć dyskusje odnośnie słuszności szczepień. Jedna i druga strona z zaciekłością broni swojej racji, przerzucając się argumentami.
A nie, chwila. Przeciwnicy szczepień nie mają argumentów za ich stanowiskiem.

Zostając lekarzem, jest dla mnie czymś oczywistym, żeby wykorzystywać zdobytą na studiach i w praktyce zawodowej wiedzę do pomocy ludziom. Większość lekarzy ma podobnie i wspólnie mówimy, że TRZEBA SIĘ SZCZEPIĆ. Jest mnóstwo badań i dowodów naukowych mówiących, że szczepienia są bezpieczne i pomagają. Nie rozumiem, dlaczego ludzie wierzą bardziej często anonimowym artykułom napisanym przez kogoś w internecie niż stanowisku lekarzy.

Nawet jeśli nie wierzyć badaniom, to wystarczy podręcznik do historii i prześledzić jak epidemie chorób, na które się szczepimy, dziesiątkowały ludzkość. Jak wprowadzenie szczepień poprawiło przeżywalność.

Tak, koncerny zarabiają na szczepieniach, bo są firmą. Nie, nie spiskują przeciwko ludziom żeby zarobić. Ba, jeśli dodali by jakiś syf do szczepionek, to straciliby ogromne źródło dochodu.

Tak, mogą wystąpić odczyny poszczepienne, ale są rzadko i w zdecydowanej większości ograniczają się do objawów typu gorączka, wysypka, zaczerwienienie, złe samopoczucie.

Dlaczego tak dużo szkód wyrządzają ruchy antyszczepionkowe? Przecież to ich wybór?
Nie do końca. Jest coś takiego jak odporność zbiorowa. Są osoby, które nie mogą się szczepić i/lub mają upośledzony układ odpornościowy. Jedyną szansą dla takich osób jest właśnie brak nosicieli choroby.

Podsumowując:

TAK, POWINNIŚMY SIĘ SZCZEPIĆ!!!

Dla spragnionych dowodów, źródeł i większej ilości informacji, odsyłam do dwóch ciekawych artykułów (jeden w języku angielskim – szczególnie polecam, drugi po polsku):

Eng: https://violentmetaphors.com/…/parents-you-are-being-lied-…/

Pol: http://natemat.pl/195421,nie-boj-sie-szczepien-antyszczepio…